Radosne manewry miłosne na Walentynki
Jako wasza oddana działaczka na rzecz Radości z Seksu dla Każdego Prawdziwego Polaka i Polki, poddaję wam kilka zabaw erotycznych na Walentynki. Przedstawiam pomysły, jak spędzić święto miłości, żeby się do siebie zbliżyć i mieć po drodze do tego zbliżenia dużo dobrej zabawy. Kto nam zrobił tę krzywdę i nauczył tak serio podchodzić do tego, co robimy ze sobą w polskich łóżkach? Najwyższy czas zacząć bawić się seksem!
Ogłaszam Erotyczny Dyżur Walentynkowy! 11 i 12 i 13 lutego 2016 będę w butiku LoveStore w Warszawie, aby oprowadzać zakochanych (w sobie lub kimś innym) po krainie zabawek erotycznych i odpowiadać na moje ulubione pytanie: Jak bardziej cieszyć się seksem?
Program Erotycznego Dyżuru Walentynkowego 2016
KIEDY: Czwartek 11 lutego 11.00-19.00, Piątek 12 lutego 11.00-19.00, oraz Sobota 13 lutego 11.00-15.00
GDZIE: Oczywiście w butiku LoveStore.Barbarella.pl, Warszawa, ul. Hoża 57 lok 1b
CO: Przygotowuję dla was przyjazną atmosferę, pomysły na zmysłowe igraszki w łóżku oraz gadżety erotyczne dla kobiet i dla par, które lubię i które szczerze polecam.
- Podczas Dyżuru będzie można zapoznać się z światowymi przebojami wśród zmysłowych zabawek dla kobiet i dla par: opowiemy wam, jak działają i co można z nimi zrobić. Konsultacje i porady na miejscu pod hasłem: „wolne i swawolne”. Dla panów mamy dodatkowe hasło: „Kiedy kobieta dobrze się czuje w sypialni jej partner też na tym korzysta.”
- Każda odwiedzająca i każdy odwiedzający otrzymają przygotowane przez mnie „Zabawy erotyczne na Walentynki”. Do wyboru będą zabawy na słodko, romantycznie i na ostro.
KTO: Dyżuruje Joanna Keszka: Autorka najodważniejszej polskiej książki o seksie pt. „Grzeczna to już byłam czyli kobiecy przewodnik po seksie”. Prowadzi program TV "Szkoła Seksu Joanny Keszka" na kanale Planete+. Ekspertka w dziedzinie kobiecej seksualności, pisarka scenariuszy erotycznych i nieustraszona testerka wibratorów, redaktorka naczelna Barbarella.pl - "Najseksowniejszy portal dla kobiet", prowadzi butik LoveStore.Barbarella.pl - "Pierwszy w Polsce LoveStore dla kobiet i dla par", ul. Hoża 57 lok 1B, Warszawa. "Wspieram kobiety w pozwalaniu sobie na więcej, w seksie i w życiu”.
O nie! Nie kochajmy się tak pobożnie jak w M jak Miłość!
Zadziwiające jest to, z jakim zapałem z okazji Walentynek ludzie obdarowują się najbardziej nieprzydatnymi i niezdrowymi prezentami w roku: z rąk do rąk podawane są czekoladki, misie, przesłodzone bukiety i serduszka. Restauracje, bary i kina w tym dniu są pozapychane gruchającymi do siebie parami płci i orientacji wszelakich. Co jest akurat moim zdaniem miłym widokiem, pomimo opinii kilku zazdrośników, którzy twierdzą, że wolą w tym roku obejrzeć raczej najpobożniejszą telewizję publiczną świata pod przewodem prezesa Kurskiego, niż wyjść z domu i patrzeć na to wszystko, co się dzieje na mieście. Przewiduję, że jak co roku zetrze się ze sobą mocna grupa tych, którzy będą jeść czekoladowe serca pełnymi garściami z tymi, którzy będą robili nagonkę na unoszącą się w tym dniu w powietrzu „love”. A ja uważam, że każdy pretekst, żeby mieć seks jest dobry, więc mogą to być i Walentynki. Byleby zakończyły się dobrym seksem, a nie rozstrojem żołądka z powodu przesłodzenia organizmu - mówi Joanna Keszka z Barbarella.pl.
I tutaj pojawiają się moje około-walentynkowe obawy. Bo nie wiem, czy zauważyliście, ale obchody Walentynek są bardzo poważne: te wszystkie karty, pluszaki i proszone kolacje są takie uroczysty i napuszone. A to nie wróży dobrze satysfakcji uczestników takich obchodów, jeżeli potem ma być seks. W Polsce kobiety i mężczyźni już i tak na co dzień zbyt serio podchodzą do spraw erotyki. Weźmy chociaż Natalię Siwiec, która jest uznawana za jedną z najseksowniejszych Polek. Otóż na pewno nie była roześmiana, kiedy zdobywała największe atrybuty swojej erotycznej sławy: biust, usta czy całą resztę. Na pewno była wtedy obolała i smutna. I taki obolały i smutny jest też często polski seks: kochanek z poważną, skupioną miną używa penisa, jak młota pneumatycznego i boruje pochwę swojej kochanki.
Kiedy wiele, wiele, wiele lat temu zaczynałam odkrywanie seksu, pamiętam, że wszyscy jak jeden mąż posiłkowaliśmy się wiedzą w tej materii zaczerpniętą z poradników medyczno-seksuologicznych i filmów pornograficznych. Po za tym byliśmy jeszcze wyposażeni w klasyczną wiedzę z połajanek rodzinno-religijnych, która składała się głównie z rzeczy, których nie wypada i nie uchodzi robić. Mam wrażenie, że do dzisiaj niewiele się w materii źródeł wiedzy na TEN temat zmieniło. Ok, zmieniło się, doszło jeszcze 50 twarzy Greya. Efekt korzystania z tych informacji jest taki, że przy ogromnej ciekawości, jaka była, jest i zapewne zawsze będzie związana z pierwszymi i kolejnymi doświadczeniami erotycznymi i przy wielkim entuzjaźmie zaangażowanych osób, seks za każdym razem wyglądał bardzo podobnie. Po przekroczeniu progu sypialni czy granicy łóżka ON z wielką powagą wprowadzał swojego penisa do akcji, a Ona również szalenie poważnie odgrywała rolę eleganckiej kochanki, która w łóżku przybiera jedynie poważne, wystudiowane miny, czasami trochę się wije i jęczy, ale tylko trochę, ot tyle, żeby wystarczyło dla podbudowania jego poważnego ego. Rzadko widziałam, czy słyszałam, żeby ktoś w polskiej sypialni się śmiał, czy nawet uśmiechał. W czasie seksu jesteśmy śmiertelnie poważni.
Takie życie seksualne jest równie interesujące jak życie wewnątrz piłeczki pinpongowej. I stąd mój niepokój związany ze zdziecinniało-nobliwym charakterem tzw. święta miłości. Bo skoro na co dzień seks jest tak przewidywalny jak smak dworcowego menu, to powinniśmy mieć okazję zaszaleć przynajmniej od święta. I martwię się, czy po wymianie bombonierek i misiów puchatków pary będą nagrzane jak cegła. Czekoladki i seks to wcale nie jest złe połączenie. Pod warunkiem, że słodycze wyjadamy z zakamarków nagiego ciała. I jestem pewna, że niejedna walentynkowa para dużo lepiej bawiłaby się jedząc smakołyki wprost z piersi ukochanej osoby niż dystyngowanie zajmując stolik w zatłoczonej jak co roku o tej porze restauracji.
To zdumiewające, że ludzie nie zastanawiają się, jaki seks będą mieli po wspólnej, eleganckiej kolacji, czy wymarzonej randce. Myślą o sukience, fryzurze, butach, ewentualnie o tym, o czym będą rozmawiać. A potem w punkcie kulminacyjnym dla każdego spotkania, czyli w czasie seksu, lądują zupełnie nieprzygotowani, zdani tylko na przypadek i na to, co im na szybko, w danej chwili wpadnie do głowy. A że zazwyczaj w takim momencie krew odpływa w inne miejsce niż mózg, więc trudno coś wymyślić i powtarza się stare błędy, a więc: penis jak młot pneumatyczny, borowanie pochwy, poważne miny. I co z tego, że święto miłości, że wspólna kolacja, że pluszowy miś, że para miała dużo dobrej woli i szlachetnych intencji. Cóż z tego, skoro wyszło tak jak zawsze. A przecież każdy z nas, szczególnie w Walentynki, marzy o gorącym połączeniu dusz i co tu kryć – ciał. Nie osiągniemy tego kochając się jak w M jak Miłość. Musimy nauczyć bardziej bawić się seksem. I to mnie prowadzi do właściwego tematu dzisiejszego tekstu, czyli do gier i zabaw erotycznych. Dobrych na co dzień, ale szczególnie potrzebnych od święta (miłości).
Uratuje nas Honor Humor!
Dobry seks oznacza bliskość i intymność, ale też dobrą zabawę. Możemy kochać i uwielbiać naszego partnera/partnerkę, ale nie musimy tak szalenie serio podchodzić do kwestii uprawiania z nim seksu. Humor zmniejsza napięcie i niepewność w łóżku i jest najlepszą drogą do zbudowania bliskiej relacji. Z grubsza rzecz ujmując w zabawach z seksem chodzi o to, żeby zaplanować, w co będziemy się bawić, tak żeby seks nie był tylko aktem genitalnym.
Jako wasza oddana działaczka na rzecz Radości z Seksu dla Każdego, podaję wam kilka zabaw erotycznych na Walentynki. Przedstawiam zatem pomysły, jak spędzić święto miłości, żeby się do siebie zbliżyć i mieć po drodze do tego zbliżenia dużo dobrej zabawy.
1. Niezwykłe pieszczoty
Kiedy nauczyliśmy się tak śmiertelnie poważnie siebie traktować? Kto nam wbił do głowy, że milczący i stateczny seks, jest jedyną drogą po której wolno nam kroczyć? To takie smutne. Jeżeli masz bardzo, bardzo dość bycia tak bardzo „serio” w łóżku, sięgnij po zabawę w Niezwykłe Pieszczoty. To świetna odtrutka na codzienne bycie tak szalenie dorosłym, że nawet zapomina się co to śmiech.
W tej zabawie nie ma nic poważnego. Im bardziej na luzie do niej podejdziecie, tym lepiej. Przeszukaj dom w poszukiwaniu niestandardowych narzędzi do pieszczot. Podaruj im drugie życie w sypialni: w ten sposób odkryłam, że mała jedwabna apaszka, która nie nadawała się ani na szyję ani na głowę, doskonale sprawdza się do muskania i owijania wokół penisa. Mały krok dla apaszki, wielki krok dla radości z seksu! Niepozornie wyglądające rzeczy, mogą w łóżku dostać „pazura”: małe perły, które dostałam od kiedyś w prezencie i które do niczego mi nie pasowały, sos karmelowy, który został po imprezie w lodówce, futrzana czapka po bracie zwana pieszczotliwie „gorylicą”, którą najpierw zakładam na głowę dla dodania sobie animuszu, a potem szorstko przesuwam po nagim męskim torsie. Założę się, że twoje mieszkanie też pełne jest takich nieodkrytych jeszcze erotycznych skarbów.
Rozbierz swojego kochanka, połóż w łóżku, zawiąż mu oczy i drażnij się z nim używając różnych erotycznych dodatków: pieść jego penisa miękkimi frędzlami, wyjadaj słodki sos z jego klatki piersiowej, albo z pleców, opleć jego uda i masuj naszyjnikiem z pereł, muskaj jego pupę miękkim futerkiem, użyj pióra i pędzelka. Nie przechodź do kolejnego przedmiotu, jeśli nie odgadnie czym w tej chwili się z nim zabawiasz. Może się zdarzyć, że twój chłopak pośladki będzie miał już czerwone od masowania, zanim wpadnie na to, że pieścisz go zimową czapką. Ta zabawa jest niepoważna, pokręcona i dziecinna. I to w niej jest najwspanialsze.
2. Mapa Przygód Erotycznych
Mówi się, że wyszukiwanie prezentów gwiazdkowych dla najbliższych jest czasami bardziej ekscytujące niż otwieranie tych, które rodzina wybrała dla nas. Podobnie jest z seksem. Same przygotowania mogą być już podniecające, bez względu na to jak potoczy się realizacja naszych zamierzeń. Planowanie seksu to przyjemność sama w sobie. A jeżeli dobrze się przygotujesz, to w trakcie seksu też będziesz się bawić dobrze. Używanie mózgu w seksie bardzo się opłaca. Wierzcie mi, znaczenie penisa jest przereklamowane. To miły dodatek, ale rządzi mózg oraz wolna i swawolna wyobraźnia erotyczna.
Przygotowania do tej zabawy sugeruję zacząć w sklepie papierniczym. I nie chodzi mi o szybki numerek dla kurażu przy przyborach do decupażu, tylko o zaopatrzenie się w kolorowe karteczki samoprzylepne. W domu ponumeruj karteczki i wypisz na nich seksowne zadania dla swojego kochanka/kochanki. Numerki uporządkują kolejność wykonywania poleceń, co czasami ma znaczeni,a czasami nie ma. Pomyśl, że dzięki tym karteczkom mogą spełnić się twoje erotyczne marzenia. Zarówno te całkiem zwykłe: jak striptiz męża do piosenki Raining Men, jak i te bardziej rozrywkowe w stylu: unieruchom mnie szarfami do wiązania i wykorzystaj podług woli swojej i mojej!
Podaję kilka przykładów, dodaj do tej listy swoje własne pomysły:
- zdejmij moje majtki samymi zębami
- ze związanymi oczami i tylko za pomocą nosa i języka odszukaj 5 czekoladek ukrytych w różnych zakamarkach mojego ciała
- całuj mnie z kostką lodu w ustach
- powiedz mi 3 szczere erotyczne komplementy na słodko i 3 na ostro
- wysmaruj mi sutki bitą śmietaną i delikatnie wyliż do czysta
- odgadnij co ci napisałam na pupie (do pisania użyj aromatycznego pisaka z zestawu
- wymasuj mnie ciepłym olejkiem (świeczka do masażu YesforLov)
- popieść mnie delikatnie eleganckim wibratorem
- przeleć mnie na kuchennym stole (to sugeruję na koniec zabawy)
3. Nie od razu Miły / Miła, nie od razu
Cierpliwość jest cnotą bogów, a podsycane erotycznymi pytaniami oczekiwanie na penetrację wzmaga gorący ogień w lędźwiach płci obojga. I dlatego ta zabawa potrafi zamienić nawet ledwie tlący się płomyk pożądania w ogień miłości. Więc wyobraź sobie, co będzie się działo, jeśli już na wstępie dyszycie z pożądania! W tej grze żeby sięgnąć penisem do pochwy, trzeba najpierw prawidłowo odpowiedzieć na wcześniej przygotowane pytania.
Najpierw przygotuj sobie karteczki z pytaniami. Pytania mogą być osobiste z kategorii „jak dobrze mnie znasz”: Gdzie najbardziej chciałabym pojechać na wakacje? Czy moja ulubiona fantazja erotyczna rozgrywa się w pomieszczeniu, czy na dworze? Jaki jest mój ulubiony wibrator? Tytuł najlepszej moim zdaniem książki? Jakie rozkazy chcę wykonywać w czasie seksu? W jakiej pozycji lubię się kochać? Jaką rolą erotyczną chciałabyś się zabawić z nim w sypialni? Możesz też zadać pytania z ogólnej wiedzy na temat kobiecego ciała i kobiecej seksualności, na przykład: Ile centymetrów ma łechtaczka? albo zapytać o najpopularniejszą kobiecą fantazję erotyczną. Dla ułatwienia możesz podać mu podpowiedzi - a,b c - do wyboru. Nie zapędzajcie się z poziomem trudności pytań. Chodzi o dobrą zabawę i o radość z seksu, a nie udowadnianie sobie czegokolwiek. To także prosty i pozbawiony presji sposób, żeby podzielić się swoimi marzeniami i fantazjami, o których jeszcze nikomu nie odważyłaś się powiedzieć.
Kiedy karteczki z pytaniami będą już gotowe, wystylizuj się tak, jak do odgrywania słowiańskiego porno na scenie Eurowizji, jakbyś chciała zmiażdżyć swoim wyeksponowanym biustem nawet kobietę z brodą. Połóż się w kuszącej pozie na łóżku, a twój partner niech stanie w drzwiach do sypialni. Dobra odpowiedź na twoje pytanie z karteczki - jego krok w kierunku łóżka (i penetracji), zła - krok w tył. Kiedy będzie już przy tobie, czeka na niego główna nagroda w teleturnieju: teraz ty spełnisz każde jego życzenie. Jutro możecie odwrócić role. Przecież kochać się można nie tylko w Walentynki.
Joanna Keszka, Barbarella.pl